Chodyna antybohaterem Zagłębia

W trzynastej kolejce PKO Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin podjęło Radomiak. Spotkanie z trybun KGHM Zagłębie Areny oglądało 4700 osób.
Już w 35 sekundzie Edi Semedo pokonał bramkarza Zagłębia. Podobną sytuację w ósmej minucie miał Kacper Chodyna,  gdy po fenomenalnym rajdzie huknął obok lewego słupka. Sytuacja zemściła się już siedem minut później, gdy Pedro Henrique zadał kolejny cios zagłębiu. O tym że podopieczni Waldemara Fornalika się tak łatwo nie poddają przekonaliśmy się w 26 minucie, gdy ery przerzucił piłkę obok słupka bramki bronionej przez Krzysztofa Bąkowskiego. W 72 minucie honor miedziowych uratował Damian Dąbrowski. Kilka minut później obejrzeliśmy wymianę ciosów pomiędzy obiema drużynami. -  Po pierwszej bramce odzyskaliśmy kontrolę bardzo szybko, ale ta druga nas rozwaliła. Finalnie po tym zdołaliśmy się pozbierać i miałem sytuację w końcówkę, ale piłka zaczęła mi skakać i nie zdołałem jej opanować -  mówił Mateusz Wdowiak. Tym samym Zagłębie doznało pierwszej porażki na własnym obiekcie. 
Już 2 listopada lubinianie powalczą z Cracovią w 1/16 Pucharu Polski. Osoby które nie będą mogły się wybrać do Krakowa mogą wybrać transmisję w Polsacie Sport. 

ZAGŁĘBIE - RADOMIAK 2:3

Komentarze