Prezydent Polski oddał hołd ofiarom Zbrodni Lubińskiej

Na uroczystości z okazji 40 rocznicy Zbrodni Lubińskiej przyjechał prezydent Polski, marszałek sejmu i parlamentarzyści. - Pochylamy dziś głowy nad grobami tych, którzy wtedy zginęli, polegli za Polskę. Za wolną, niepodległą, suwerenną Polskę. Stan wojenny wprowadzony przez władze komunistyczne po to, by zdławić dążenie Polaków do wolności został naznaczony dwoma wielkimi zbrodniami: zbrodnią w kopalni „Wujek” i Zbrodnią Lubińską. Były one znakami czasu i tego, na co stać próbujących się wtedy ratować komunistów, wysłanników obcego mocarstwa, obcej siły, która niewoliła Polaków Tą odpowiedzią wobec bezbronnych ludzi, spokojnie protestujących, którzy chcieli już rozejść się do domów po tym jak zaprotestowali, jak wyrazili swoje zdanie, były kule wystrzelone z karabinu. Dziękuję nauczycielom i wychowawcom, którzy przekazują młodzieży prawdę i pamięć o tamtych dniach - grzmiał podczas wystąpienia prezydent RP, Andrzej Duda. Po uroczystościach zgromadzeni zahaczając o pomniki, gdzie ginęli Mieczysław Poźniak, Andrzej Trajkowski i Michał Adamowicz skierowali się ku kościołowi pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. W homilii bp Ignacy Depo nawiązał do Solidarności jako nawiązania do wartości ewangelicznych i narodowych. Podobne odczucia ma prezydent Lubina. – To była zbrodnia z użyciem karabinów wobec pokojowej manifestacji. Nasze miasto było pacyfikowane i okupowane przez 48 godzin. Zomowcy strzelali do mieszkańców na ulicy, do mieszkań wrzucano race, gaz łzawiący. Jestem wdzięczny panu prezydentowi, pani marszałek, panu premierowi za to, że jako najwyższe władze w kraju swoją obecnością na obchodach rocznicy tej zbrodni sprawiacie, iż więcej osób dowiaduje się prawdy o tej zbrodni i jej przebiegu – mówił Robert Raczyński. 




















































Komentarze