Rocznica strajku, który zatrzymał prywatyzację KGHM

20 lipca mija 29 lat od wybuchu strajku, którego celem było przeciwstawić się prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A. oraz 30 lat powstania Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Pod wodzą ZZPPM do protestu przystąpiła wówczas niemal cała załoga KGHM, która w tamtych czasach liczyła 38 tysięcy pracowników. Podczas konferencji poświęconej tym wydarzeniom, zaprezentowano film dokumentujący ówczesny protest. 
W 1992 Janusz Lewandowski próbował doprowadzić do prywatyzacji spółki za 400 mln. dolarów. - Ten strajk był poprzedzony całą procedurą, którą przewiduje ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a więc najpierw były rokowania, później mediacje. Gdy podpisaliśmy protokół rozbieżności daliśmy jeszcze szanse zarządowi. O godzinie 6 rano jakie było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy na cechowni stało kilkuset górników i żaden nie był przebrany w ubrania robocze. Wiedziałem, że Oni już nie podejmą pracy i zrozumieli, o co gra idzie a gra szła o ich przyszłość, o miejsca pracy - przyznaje Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Akcja strajkowa trwała 32 dni. - Huty i cały kombinat ma się dobrze, zapewnia stabilne miejsca pracy, zapewnia zyski do budżetu państwa. Zresztą od dawna mówiliśmy, że spółki państwowe tez mogą być dobrze gospodarowane i zarządzane, że prywatyzacja nie rozwiąże wszelkich problemów - powiedział Andrzej Radzikowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Skarb Państwa wówczas sprzedał 65,7 mln spośród 200 mln akcji spółki. Inwestorzy indywidualni mogli kupować akcje spółki po 19 zł, a inwestorzy instytucjonalni po 21 zł Obecnie w rękach rządu pozostaje 33%.
Źródło: miedziowe.pl

Komentarze