Wyrównany mecz zamieniony w koszmar

W meczu osiemnastej kolejki PKO Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin podejmowało Raków Częstochowa.
Już w piątej minucie Patryk Szysz obił boczna siatkę bramki częstochowian. Siedem minut później miał więcej szczęścia otrzymując podanie od Łukasza Poręby. W 29 minucie strzałem z rzutu wolnego wyrównał Ivi Lopez. Podobnymi strzałami kilka lat temu popisywał się Filip Starzyński. - Musimy szukać lidera drużyny, ponieważ po zakończeniu kariery przez Lubomira Guldana brakuje nam takiej osoby. Dwa lata jestem w Zagłębiu i uważam, że drużyna musi być bardziej aktywna przy wypracowaniu stałych fragmentów gry dla niego - mówił Martin Sevela, opiekun miedziowych. W 82 minucie Ivi Lopez trafił w Sase Balica, a ten trafił do własnej bramki.
Lubinianie pozostają na ósmym miejscu w ligowej tabeli. 28 lutego Cracovia podejmie Zagłębie. Początek spotkania o 15:00.

Komentarze