Dwóch pracowników KGHM pozostaje w szpitalach

Z jednej strony KGHM walczyć z pandemią i produkuje środki higieny osobistej, a z drugiej strony w zakładach spółek podległych KGHM wykazano już dwanaście przypadków zarażenia koronawirusem w zakładach grupy kapitałowej tj. PeBeKa, ZANAM i ZWR. Trudna sytuacja związana z gwałtownym rozwojem epidemii zachorowań na COVID-19 nie wpływa na poziom produkcji KGHM Polska Miedź S.A. 
Pracownik ZANAM od 25 marca jest hospitalizowany, pracownicy Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń pozostają w domu. Najmniej narażeni są dwaj pracownicy Zakładu Wzbogacania Rud, którzy ze względu na wykrycie wirusa u innego pracownika tej firmy przebywa od 24 marca w swoim domu. Zarażeni to mieszkańcy całego regionu. W kwarantannie domowej przebywa 159 osób, a hospitalizowanych są dwie osoby. W KGHM zmniejszono liczbę osób zjeżdżających w windach szybowych tzw. klatkach, zwiększono liczbę zjazdów w szybach, a autobusy i busy dowożące pracowników do oddziałów są na bieżąco odkażane. Wprowadzono także badania temperatury ciała, ozonowanie pomieszczeń, zapewniono płyny do dezynfekcji, maseczki, kombinezony i materiały ochronne. Dezynfekowane są przede wszystkim ciągi komunikacyjne, łaźnie, szatnie, lampownie, wydawalnie napojów, poczekalnie, klatki zjazdowe, poczekalnie pod ziemią. Kopalnie, huty i inne zakłady produkcyjne pracują bez ograniczeń i przestojów. -  Na ten moment nie ma żadnych przesłanek zmuszających nas do ograniczenia produkcji. Priorytetem pozostaje bezpieczeństwo naszych pracowników oraz zapewnienie ciągłości działalności. Nie można jeszcze mówić o stratach - mówił podczas wideokonferencji prezes spółki, Marcin Chludziński. Zapewnienie bezpieczeństwa jest powodem, dla którego w zakładach KGHM wprowadzane są kontrole temperatury ciała u pracowników spółki oraz firm zewnętrznych. W ciągu dwóch tygodni w zakładach grupy kapitałowej sukcesywnie montowane będą kamery termowizyjne. Radosław Stach, wiceprezes holdingu przyznaje, że przygotowano wiele scenariuszy. – Mamy gotowe warianty trzyzmianowe i dwuzmianowe, które są przygotowane i gotowe do wprowadzenia tylko wtedy jeżeli będzie mniejsza grupa pracowników – powiedział. Miedziowy koncern zatrudnia w swoich oddziałach ponad 18 tysięcy osób. Jeśli doliczyć pracowników spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej to liczba ta osiąga blisko 40 tysięcy osób.

Komentarze