Remis z Lechią

Na tydzień po derbach Dolnego Śląska mieliśmy do czynienia ze spotkaniem KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk. Na trybunach zameldował się m.in. mistrz świata i Europy w bilardzie - Mieszko Fortunski.
Pierwszą bramkę oglądaliśmy już w czwartej minucie, kiedy to dośrodkowanie z rzutu wolnego od Rafała Pietrzaka wykorzystał Conrado. Wyrównanie nadeszło dwanaście minut później, kiedy to  Bashinow dośrodkował na głowę Sasy Balica, a ten nie miał wahania z pokonaniem Dusana Kuciaka. Po obejrzeniu powtórek sędzia dyktuje rzut karny dla Lechii za zagranie piłki ręką przez Lubomira Guldana. W 23 minucie Łukasz Zwoliński wykorzystał rzut karny. Niedługo potem mieliśmy zagranie ręką z drugiej strony. Rzut karny z 40 minuty wykorzystał Filip Starzyński. Zielono-biali nie pozwolili się długo cieszyć, bo dwie minuty później Conrado zagrywa do Mihalika, który nie ma problemów z pokonaniem Hładuna. W 54 minucie Conrado podał do Mihalika, który zwodem zmylił obrońcę i strzałem od słupka pokonał Hładuna. W 59 minucie Filip Starzyński strzałem z około jedenastu metrów po małym rykoszecie pokonuje Kuciaka. Bramkę na remis strzela w 87 minucie Bartosz Białek. - Początek meczu były pod naszą kontrolą, ale pierwszy stały fragment gry przyniósł bramkę dla Lechii. Walczyliśmy, o jak najszybsze wyrównanie i to się nam udało. Później straciliśmy gola i znów musieliśmy gonić. Na dobrą sprawę mogliśmy ten mecz wygrać. Musimy lepiej kończyć nasze sytuacje, bo dziś mieliśmy ich naprawdę bardzo dużo. W lepszych ligach czasami trafia się jedna czy dwie sytuacje, które musisz wykorzystać. Bardzo chcieliśmy dzisiaj wygrać i przy lepszy obrocie sprawy mogliśmy to osiągnąć - mówił Martin Sevela, trener Zagłębia.
14 marca o godzinie 15:00 rywalem miedziowych będzie Pogoń Szczecin.

ZAGŁĘBIE - LECHIA 4:4

Komentarze