Niepewne losy ośrodka

Ośrodek Opiekuńczo - Rehabilitacyjny przy ul. Jastrzębiej z powodzeniem działa od początku lat 90. minionego stulecia. 28 lat temu założyli je rodzice zrzeszeni w stowarzyszeniu "Dać nadzieję". Wówczas według rodziców ośrodek funkcjonował bardzo dobrze, co przekładało się na trzy grupy dzieci z pełnym obłożeniem. Od 1997r. ośrodek przeszedł pod władanie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Z uwagi na sukcesywne zmniejszanie się w ostatnich latach liczby dzieci korzystających z usług ośrodka nie jest możliwe dalsze realizowanie zadań edukacyjnych w dotychczasowym wymiarze. Do września 2010 roku stawka za godzinę usług wyliczana była w oparciu o pełną kalkulację ponoszonych kosztów i w latach 2009-2010 wynosiła 18 zł. Wraz z podjęciem uchwały z czerwca 2010 roku zmienił się sposób ustalenia tej stawki na 1 % minimalnego wynagrodzenia za pracę, tj. aktualnie 26 zł. Odpłatność rodziców, w zależności od ich miesięcznego dochodu obliczanego zgodnie z ustawą o pomocy społecznej w przeliczeniu na osobę, stawki za godzinę usług i wymiaru wykonanych usług, oscyluje w granicach 2% do 50% stawki bazowej, czyli od 0,52 zł do 13 zł za godzinę usług. W okresie wrzesień - grudzień 2019r. faktyczna odpłatność miesięczna rodziców wyniosła średnio od 32,43 zł do 313,66 zł - przekazała Stanisława Lewandowska, dyrektor MOPS. Opłata za pobyt w ośrodku dla rodziców osób niepełnosprawnych zamieszkujących na terenie miasta wynosi około 250 zł miesięcznie. Z początkiem nowego roku koszt pobytu w ośrodku wynoszącego siedem godzin dziennie dla osób spoza miasta wynosi 5.800zł za miesiąc. - W tej chwili jest więcej pań do zmiany pampersa niż wykwalifikowanej kadry do prowadzenia zajęć. Zajęć praktycznie w tym ośrodku nie ma. MOPS się zasłania ustawą ogólnopolską, ale myślę, że wystarczy trochę dobrej woli naszych radnych lubińskich, by w końcu z tej przechowalni zrobić taki ośrodek, jaki funkcjonował jeszcze siedem lat temu. Dzieci miały logopedę, psychologa, była integracja sensoryczna - mówi Anna Fecek, mama 8-letniej Gai Nowak, uczęszczającej od ponad siedmiu lat do ośrodka. Przeszkodą do realizacji zadań ośrodka może być według przewodniczącej rady miejskiej może być ustawa o pomocy społecznej i rozporządzenie ministra polityki społecznej. Piotr Borys, poseł na sejm zgłosił wniosek o posiedzenie komisji w tej sprawie. - Nikt nie na zamiaru likwidować, ani przenosić ośrodka - zakończył Dariusz Jankowski, który od kilkudziesięciu lat zajmuje się problematyką osób niepełnosprawnych.

Komentarze