Gwardia minimalnie lepsza

Gwardia Opole bardzo mocno przybliżyła się do zajęcia trzeciego miejsca w Grupie Pomarańczowej, pokonując na wyjeździe Zagłębie Lubin 34-33 w 29. kolejce PGNiG Superligi. Trzy punkty zapewnił naszej ekipie tuż przed końcową syreną obrotowy Mateusz Jankowski. Przebieg rywalizacji w Lubinie w pewien sposób nawiązywał do scenariusza, jaki oba zespoły wykreowały w bezpośrednim lutowym starciu w Okrąglaku. Z tą różnicą, że tym razem gwardzistom udowadnianie swojej wyższości nie szło tak pewnie. W Opolu bezapelacyjnie wygrali oni aż 37-30. Na wyjeździe od początku szło im jednak znacznie trudniej. Po 20 minutach rywalizacji na tablicy świetlnej był remis 11-11. Wtedy jednak nasza drużyna zanotowała kapitalny fragment gry. Trzema znakomitymi akcjami z rzędu popisał się środkowy rozgrywający Kamil Mokrzki, jedno trafienie dołożył Antoni Łangowski i Gwardia odskoczyła na 15-11. Gracze Zagłębia jeszcze przed przerwą udowodnili jednak, że taka seria straconych goli nie jest w stanie ich załamać. Sprawy w swojej ręce wziął najlepszy strzelec całej PGNiG Superligi, prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto. Dzięki jego trzem golom, opolanie na półmetku wygrywali już tylko 16-15 i losy spotkania nadal były w pełni otwarte. W drugiej połowie walka była jeszcze bardziej zażarta. Oba zespoły niemal przez pełne 30 minut szły „łeb w łeb”. Żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie większej niż dwubramkowej zaliczki. Minimalną inicjatywę przez dłuższy czas posiadali gospodarze, ale konsekwentna pogoń gwardzistów przyniosła efekt w nerwowej końcówce. Przy remisie 33-33, mieli oni zaledwie pięć sekund na zadanie decydującego ciosu. Trener Rafał Kuptel wycofał z gry bramkarza, co przyniosło znakomity efekt. W przewadze z koła trafił bowiem Jankowski, zapewniając drużynie bezcenny sukces.

Źródło: NTO

Komentarze