Remis z Arką

KGHM Zagłębie Lubin zremisowało z Arką Gdynia. Obie drużyny nie zaliczyły w tym roku wygranej. Gra na krawędzi grup mistrzowskiej i spadkowej może trochę tłumaczyć to, co kibice zobaczyli przed i po przerwie.
W 10 minucie piłka trafiła do Sasy Balicia, który głową podał w kierunku Lubomira Guldana. Kapitan Zagłębia umieścił piłkę w bramce, ale sędzia dostał informację, że dogrywający futbolówkę Balić był na pozycji spalonej. W doliczonym czasie Lubomir Guldan otrzymał na 12. metrze od bramki Steinborsa wyśmienity prezent, jednak zamiast uderzać z pierwszej piłki, wolał poczekać na kontakt z obrońcą. Arbiter nie dał się nabrać na próbę wymuszenia rzutu karnego, sędziowie VAR po raz kolejny podjęli właściwą decyzję. Ten punkt musimy szanować, bo z przebiegu całego meczu byliśmy słabszą drużyną. Taka jest prawda. Za dużo mieliśmy błędów przy wyprowadzeniu piłki, ale generalnie nie mam pretensji,
czasami tak się zdarza. Punkty nam uciekają, staczamy się coraz niżej. W Gdyni zremisowaliśmy z Zagłębiem 1:1, a więc w dwumeczu jesteśmy gorsi – skomentował Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec Arki, który skarżył się na brak treningów na naturalnej murawie.Zagłębie dominowało w całym meczu. Niestety nie udokumentowaliśmy tego bramką, dlatego jestem zadowolony z gry, ale z wyniku - nie. Jestem przekonany, że z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Liczę jeszcze na wzmocnienie zespołu. W najbliższych dniach powinien do nas dołączyć jeden albo nawet dwóch zawodników – powiedział Mariusz Lewandowski, trener Miedziowych. Spotkanie oglądało 3090 osób.
Według doniesień medialnych najbliższych dniach z Lubina powinien odejść Patryk Tuszyński.

Komentarze