Kolejna porażka

Na pierwszego gola w Płocku musieliśmy ostatecznie czekać do drugiej połowy, a konkretnie do 48. minuty. Konrad Michalak dośrodkował w pole karne Zagłębia, a tam świetnie zachował się Jose Kante, który uderzył nie do obrony i Wisła wyszła na prowadzenie.

Trener Mariusz Lewandowski próbował dokonywać roszad w swoim zespole, jednak jego zmiany niewiele dały. Wisła grała bardzo solidnie w defensywie i groźnie atakowała, a jedna z takich akcji mogła zakończyć się golem. W dogodnej pozycji pomylił się jednak Semir Stilić.

Gościom strzelić bramki się nie udało, ale na wysokości zadania stanęli gospodarze, którzy pod koniec przypieczętowali swoją wygraną drugą bramką. Znakomitą dwójkową akcję Kante i Arkadiusza Recy wykończył ten pierwszy, którego strzał przełamał dłonie Dominka Hładuna.

Źródło: Piłka nożna

Komentarze