Wysprzątają rynek

Po trzynastu latach kończy się saga o lubińskiej dziurze. Dzisiaj na centralnym placu miasta trwa wielkie sprzątanie. Firma budowlana demontuje już ostatnie rusztowania, odsłonięto już ławki, a pracownicy wzięli do rąk miotły i czyszczą cały rynek. Zgodnie z ostatnimi zapewnieniami inwestycja ma być oddana do użytku za niecały tydzień.
Przez trzynaście lat lubiński rynek był obiektem kpin i drwin na całym Dolnym Śląsku. Pastwisko z porastającą trawą nie było najlepszą wizytówką stolicy Polskiej Miedzi. Mieszkańcy jednak przyzwyczaili się do oryginalnego rynku i nawet go polubili. Dzisiaj saga o lubińskiej dziurze przechodzi do historii. 31 stycznia mija ostateczny termin oddania rynku do użytku. Wczoraj późnym wieczorem testowano jeszcze podświetlenie pod ławkami, a dzisiaj od samego rana rozpoczęło się wielkie sprzątanie. Pracownicy firmy wykonawczej zakasali rękawy, wzięli miotły w ręce i czyszczą cały plac. Trwają jeszcze ostatnie zabiegi kosmetyczne, inna firma sprawdza oświetlenie latarnii.

Odsłonięto już ławki, które postawiono wzdłuż bloków, zabezpieczona jest jeszcze fontanna z 15 podświetlanymi dyszami. Przy Baszcie Głogowskiej postawiono piedestał. W projekcie budowlanym jest wprawdzie mowa o podwyższeniu, na którym co roku ma stać bożonarodzeniowa choinka, ale znajduje się ono w zupełnie innym miejscu. Co tam ostatecznie będzie? Tego władze miasta na razie nie ujawniają. W wielokrotnych rozmowach prezydent Lubina podkreślał, że chce, by nowy lubiński rynek odżył. 

- Chcemy już od kwietnia uruchomić projekty artystyczne w rynku. Chcemy organizować tam imprezy kulturalne, rozrywkowe, sportowe, muzyczne. Chcemy rynek ożywić. Wszystko jednak zależy od samych mieszkańców, bo jeśli ludzie nie będą tam przychodzić, to rynek nie odżyje. Będzie jedynie duży plac - mówił Radiu Elka prezydent Lubina, Robert Raczyński.

Wkrótce na zapowiedzianej przez miasto konferencji prasowej mamy poznać szczegóły zagospodarowania centralnego placu w Lubinie.


Źródło: miedziowe.pl
miejsce pod pomnik

Komentarze