Czy jesteśmy bezpieczni?

Podczas, gdy świat zmaga się z imigrantami, a Francja szykuje się na Euro 2016, w ubiegłym tygodniu w rejonie ulic: Kaczyńskiego i Wierzbowej rozegrały się bandyckie sceny. Na szczęście 36-letni Michał W. usłyszał dziś zarzut usiłowania zabójstwa.
– Oddał co najmniej pięć strzałów z broni palnej krótkiej. Cztery trafiły w poszkodowanego, powodując u niego obrażenia lewej ręki i tułowia. Jedna kula przypadkowo trafiła w przejeżdżający obok samochód – mówi dla portalu lubin.pl Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. 
Michał W. to recydywista. W więzieniu spędził w sumie 14 lat. Był skazany między innymi za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, napad na konwojenta firmy spedycyjnej. Ostatnią karę skończył odbywać i opuścił więzienie we wrześniu 2014 roku. A ranny mężczyzna został postrzelony w brzuch, pachwinę i rękę.
Kilka dni wcześniej w jednym wrocławskich autobusów została podłożona bomba. Trzy miesiące w areszcie spędzi student chemii na Politechnice Wrocławskiej, Paweł R. - 22-letni student, podejrzany o podłożenie ładunku wybuchowego w autobusie we Wrocławiu. Dzień wcześniej policja odebrała podejrzany telefon: Na Krakowską 71 macie dostarczyć 30 kilogramów złota w sztabkach. Jeśli nie, we Wrocławiu będą wybuchały bomby.
Zastanawiam się, czy pomiędzy tymi rozbojami jest coś wspólnego i czy lubinianinie mogą czuć się bezpieczni?

Komentarze